Reklama

Historia Unii Europejskiej

28/05/2024 11:09

Historię Unii Europejskiej najłatwiej da się streścić słowami, że marzenie o wspólnocie stało się rzeczywistością. Wyrastało z doświadczeń dwóch krwawych wojen światowych, pustoszących kontynent i narzuconego podziału, jaki na dziesięciolecia przybrał postać osławionej żelaznej kurtyny, która wedle słów Winstona Churchilla rozciągnięta została nad Europą. Tendencja do europejskiej jedności okazała się silniejsza. Polska w Unii Europejskiej ma swoje miejsce już od dwudziestu lat. Od tego samego czasu wybieramy też swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego, w tym roku już na piątą kadencję. 

Niezwykłym dowodem aktualności wspólnego europejskiego marzenia stała się postawa społeczeństwa Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi jako pierwsi w historii oddają życie za prawo uczestnictwa w pokojowej europejskiej wspólnocie: najpierw w trakcie Euromajdanu na przełomie 2013/14 r, zaś od ponad dwóch lat w wojnie obronnej z Rosją, która wszczęła ją, żeby zachować Ukrainę w swojej strefie wpływów. Determinacja sąsiadów zobowiązuje wszystkich, którzy korzystają z dobrodziejstw wspólnej Europy.

Wielki romantyk i przenikliwy myśliciel Zygmunt Krasiński o przyszłej europejskiej wspólnocie pisał w memoriałach i poemacie "Przedświt" na 115 lat zanim ustanowione zostały jej pierwsze zręby. Ideałem poety była Europa zjednoczona, jako zwieńczenie historiozofii "Przedświtu", wyrastająca przy tym z cywilizacji łacińskiej i oparta na wspólnocie państw narodowych, zachowujących tradycję i tożsamość. Wieszcz widział w niej miejsce dla Polski, pozbawionej niepodległości, gdy pisał te słowa. Kiedy miałem przyjemność przedstawiać jego koncepcję na łamach wydawanego poza cenzurą przez Konfederację Polski Niepodległej "Orła Białego" w ważnym ale jeszcze nie przełomowym dla Polski roku 1988 - pismo było wciąż nielegalne, Polska zdominowana przez ZSRR, a nasz udział w zjednoczonej Europie wciąż pozostawał marzeniem [1]. Kolejnych kilkanaście lat wystarczyło, by okazał się rzeczywistością. Przyczynił się do tego jednoznaczny werdykt społeczeństwa polskiego w wyborach z 4 czerwca 1989 r. oraz słowa Jana Pawła II o prawie Polski do obecności w europejskiej wspólnocie. "Wejście w struktury Unii Europejskiej na równych prawach z innymi państwami jest dla naszego Narodu i bratnich Narodów słowiańskich wyrazem jakiejś dziejowej sprawiedliwości" - mówił Papież 19 maja 2003 r. do uczestników narodowej pielgrzymki do Rzymu. "Europa potrzebuje Polski. Polska potrzebuje Europy". Największy rezonans wywołały wówczas słowa Jana Pawła II: "Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej" [2]. W tym samym roku rodacy Ojca Świętego zagłosowali w referendum za akcesją, która rok później stała się faktem.    

Unia Europejska stała się dopiero w listopadzie 1993 r. na mocy Traktatu z holenderskiego Maastricht podpisanego 7 lutego 1992 r. przez kraje członkowskie oficjalną nazwą wspólnoty, działającej już wówczas od 35 lat. 

Wizjonerami a później już rzeczywistymi twórcami zjednoczonej Europy okazali się francuscy mężowie stanu: uczestnik ruchu oporu podczas okupacji niemieckiej a później dwukrotny premier i wieloletni minister spraw zagranicznych Robert Schuman oraz członek emigracyjnego rządu gen. Charlesa de Gaulle'a a następnie czołowy ekonomista i dyplomata Jean Monnet. Ponad podziałami z czasów II wojny światowej ich koncepcje wsparł kanclerz Niemieckiej Republiki Federalnej Konrad Adanauer, w Polsce zawsze źle postrzegany, bo nie uznawał granic na Odrze i Nysie, co wykorzystywała też przeciw całemu Zachodowi propaganda za czasów Władysława Gomułki. Zaczątkiem przyszłego porozumienia stała się w 1952 r. Europejska Wspólnota Węgla i Stali.

Jednak dopiero od 1958, kiedy to zgodnie z podpisanymi rok wcześniej Traktatami Rzymskimi z udziałem Francji, Belgii, Holandii, Luksemburga, Niemiec i Włoch powołana została Europejska Wspólnota Gospodarcza można mówić o rzeczywistym jednoczeniu kontynentu. W 1973 r. do EWG dołączyły Wielka Brytania, Dania i Irlandia i w ten sposób wspólnota stała się popularną "dziewiątką". Już w 1981 r. trzeba ją było przestać określać w ten sposób, kiedy przystąpiła Grecja, zaś w 1986 r. również Hiszpania i Portugalia. Te trzy kraje, niedawne przecież dyktatury, tyle, że prawicowe, wytyczyć miały przyszłą drogę do akcesji krajom, pozostającym wtedy pod dominacją ZSRR. Najpierw jednak do Unii Europejskiej w 1995 r. przyjęto stabilne od dziesięcioleci demokracje: Austrię, Finlandię i Szwecję. Polska wraz z dziewięcioma innymi krajami (od sąsiadujących z nami Czech i Słowacji po odległe Cypr i Maltę) weszła do UE w 2004 r. Już po nas znalazły się w Unii Bułgaria i Rumunia w 2007 r. oraz Chorwacja w 2013. Za to Wielka Brytania, której mieszkańcy opowiedzieli się w referendum za "Brexitem" jako pierwszy kraj w historii w 2020 r. przestała być członkiem Unii Europejskiej. Z licznych sondaży jednak wynika, że Brytyjczycy już żałują swojej niedawnej decyzji.

Pierwsi eurodeputowani z Polski zostali wybrani w 2004 r, a już w pięć lat później przewodniczącym Parlamentu Europejskiego został na trzy lata Jerzy Buzek, który wcześniej jako premier koalicyjnego rządu Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności przeprowadził udaną reformę samorządową, przybliżającą nas do unijnych standardów i pozwalającą gospodarzom "małych Ojczyzn" skutecznie pozyskiwać na ich rozwój europejskie środki pomocowe z rozmaitych programów. Zaś sprawujący obecnie urząd premiera Rzeczypospolitej Polskiej Donald Tusk był w latach 2014-19 przewodniczącym Rady Europejskiej czyli faktycznie prezydentem Zjednoczonej Europy.

Na piętnaście lat przed powołaniem EWG jako zaczątka europejskiej wspólnoty, Jean Monnet mówił w 1943 r. w Algierze podczas posiedzenia francuskiego rządu na uchodźstwie, że kraje kontynentu są zbyt małe, żeby swoim obywatelom skutecznie zagwarantować wszelkie prawa, bezpieczeństwo i dobrobyt. Uczynić to może wyłącznie zjednoczona Europa. Nie chodzi tylko o przypomnienie, że wspólną Europę wymyślili nie Niemcy, lecz walczący z nimi wówczas demokraci francuscy. Słowa te zyskują nową aktualność za sprawą niepewności związanej z listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA a przede wszystkim nadciągających od Wschodu zagrożeń.

Łukasz Perzyna

 

Źródło: [1] por. Krasiński - tradycja i współczesność. "Orzeł Biały" Pismo Organizacji Akademickiej Konfederacji Polski Niepodległej, nr 10 z 23 grudnia 1988 [2] Papież: od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej! Katolicka Agencja Informacyjna ekai.pl z 19 maja 2003
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do