Reklama

Ludzie wybierają Serock

04/07/2024 11:29

Z Arturem Borkowskim, burmistrzem Serocka, rozmawia  Łukasz Perzyna

- W niedawnym głosowaniu został Pan ponownie wybrany przez mieszkańców na burmistrza, już w pierwszej turze, i osiągnął Pan podobny wynik jak Rafał Trzaskowski w Warszawie, nawet nieco lepszy, bo miał Pan 59 proc głosów, a on 57 proc. Wiemy, że prezydent Warszawy nie ukrywa zamiaru ubiegania się o tę samą funkcję ale w kraju. Czy z Pana perspektywy, bo Pan jak rozumiem nigdzie się nie wybiera, nie stanowi to naruszenia umowy z wyborcami?

- To kwestia ich podejścia do kandydata, którego dopiero co na prezydenta Warszawy wybrali. Zapewne elektorat ze stolicy przyzwyczaił się już do przenikania się spraw samorządowych i ogólnopolskiej polityki, więc być może okaże się tolerancyjny. Oczywiste, że nigdzie się nie wybieram. Serock, miasto i gmina, pozostają dla mnie najważniejsze. Prezydenta Warszawy nie potępiam, chociaż zachowałbym się inaczej. Gdybym znalazł się w sytuacji podobnej jak Rafał Trzaskowski, na pewno zawczasu, jeszcze w kampanii, powiadomiłbym wyborców, że mogę zmienić plany. Tyle, że ich nie zmieniam. Wola mieszkańców, którzy wybrali mnie na kolejną kadencję już w pierwszej turze głosowania, pozostaje dla mnie zobowiązaniem. 

- Serock i jego sprawy okazują się więc wystarczającym wyzwaniem?

- Oczywiście, że tak, a ambitny program, z którym poszedłem do wyborów, z własnego komitetu ale też z poparciem Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej, stwarza dla mnie silną motywację. W Serocku miała miejsce autentyczna rywalizacja. Łatwo w kampanii nie było, ale ja bardzo lubię rozmowę z ludźmi. A na tym przecież rzecz polega, by ich do czegoś przekonać. Wiem, że wygrałem również dlatego, że ambitne założenia programu spodobały się mieszkańcom. Sztandarowe przedsięwzięcie to oczywiście całkiem nowa linia kolei, prowadząca z Zegrza do Przasnysza, która będzie przez Serock i gminę przebiegać. Kolej Północnego Mazowsza to ogromna szansa dla mieszkańców, dla wielu z nich skróci drogę do szkoły i pracy, zwiększy mobilność, swobodę przemieszczania się, nowe możliwości stworzy. Serock od lat zyskuje, jeśli chodzi o tempo rozwoju, przybywa nam mieszkańców. Cieszymy się z tego, ale musimy tym dobrym procesom wyjść naprzeciw. Planujemy budowę nowej szkoły. Pomyślimy także o przedszkolach. Każda inwestycja wymaga jednak sporego wysiłku. Znawcy samorządu powiadają, że jego fundamenty ekonomiczne ulegają erozji, co wiąże się również z wprowadzonymi niedawno zmianami podatkowymi i inflacją. Wszystko podrożało. W praktyce tak się to objawia na co dzień czy wtedy, gdy projektujemy i planujemy na użytek nieodległej przeszłości. Nowa perspektywa Krajowego Planu Odbudowy otwiera kolejne możliwości. Wymaga to od nas współpracy z władzami wojewódzkimi i Sejmikiem Mazowieckim, oczywiście również z władzą centralną, jeśli zamierzamy wszystkie szanse wspólnie wykorzystać.

-  Nie zmieniła się większość  w  Mazowieckim Sejmiku Wojewódzkim. Natomiast władza centralna - jak najbardziej i to dość radykalnie z Waszej lokalnej perspektywy. Poprzednią pisowską ekipę rządzącą w kraju cechowała jeśli nie niechęć to swego rodzaju chroniczna nieufność wobec samorządu. Koalicja 15 października nie ma wobec Polski lokalnej aż tylu uprzedzeń, ale czy realnie Wy, dobrzy gospodarze Małych Ojczyzn zyskujecie na zmianie, jaka się w skali kraju dokonała?

- Nikogo z góry nie oceniam po obietnicach, gdy są składane. Wolę to robić po konkretnych działaniach. Po pół roku niestety trudno przychodzi rozeznać się w tym, co jest priorytetem, w kwestii rozwojowej. Wielu czołowych polityków sprawiało wrażenie, że szykują się do długotrwałego rządzenia krajem, a okazało się, że szybko znaleźli się w europarlamencie. Taka rotacja nie sprzyja rzeczowemu planowaniu. Zwłaszcza, gdy samemu ma się cele już wytyczone i - co dla mnie szczególnie zobowiązujące - zaaprobowane w powszechnym głosowaniu przez mieszkańców. Wiele tematów... czeka na gospodarza. Czasem ma się wrażenie, że pół roku straciliśmy. 

- Lato okazuje się najlepszą porą, by mówić o rozwoju Serocka, bo zwykle kojarzy się on z Zalewem Zegrzyńskim, pięknem dwóch zbiegających się tutaj rzek, plażami i wypoczynkiem?

- Widzimy ogromny potencjał z tym związany. Wszystko to prawda. Serock tak się kojarzy, jego okolice również. Dla nas taki wizerunek otwiera drogę do szerokiej promocji miasta i gminy. Nie tylko jako miejsca wypoczynku świątecznego, weekendowego i wakacyjnego. Ani nawet takiego, w którym stawia się drugi dom, rekreacyjny. Wielu ludzi decyduje się tu osiąść. Cieszymy się z tego. I pozostaje nam wyjść naprzeciw ich planom życiowym. Wedle oficjalnych danych, jeśli chodzi o meldunki tylko - w liczącej 15-16 tys mieszkańców gminie przybyło tylko przez ostatnich lat 1200 osób. Zaś liczba dzieci w przedszkolach przez sześć lat zwiększyła się z 515 do 710, co oznacza wzrost o jedną czwartą i być może lepiej od danych meldunkowych oddaje tendencję demograficzną.

- Rzeczywiście macie się z czego cieszyć, skoro zdecydowana większość miast w Polsce raczej się wyludnia, wśród tych największych nie dotyczy to tylko Warszawy, Rzeszowa i Olsztyna, ludność pozostałych ośrodków się zmniejsza, czasem nawet drastycznie jak w Łodzi czy miastach górnośląskich?

- Oczywiście, że się cieszymy, ale zamierzamy też powołać wszystkim wyzwaniom, jakie się z tym wiążą. Budujemy place zabaw i boiska. Przygotowaliśmy projekt ścieżek wokół Zalewu Zegrzyńskiego we współpracy z innymi samorządami. EuroVelo - nowy szlak rowerowy z Warszawy do Ostrołęki przebiegnie przez Serock. Nowa Kolej Północnego Mazowsza, o której już rozmawialiśmy, to także część ekologicznej turystyki. Udostępniamy mini-plaże, umożliwiające, jeśli można tak powiedzieć, kameralny kontakt z przyrodą, bo czasem jeśli ktoś pięć dni w tygodniu spędza w biurowcu, to nie lubi w gromadzie wypoczywać. Woli jak w samotni. Organizujemy imprezy kolarskie - w tym roku zaplanowaliśmy aż trzy, piłkarskie a także triathlonowe. Tego dzieła oswajania ludzi z Serockiem, zachęcania, żeby tu przyjeżdżali nigdy się nie zakończy, co oczywiste. Wielu turystom miejsce się podoba i decydują się u nas osiąść. Ludzie wybierają Serock, liczba tych, którzy się u nas osiedlają i dzieci, zapisywanych do przedszkoli pokazuje ogromny potencjał rozwoju, który zamierzamy wykorzystać.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do