Reklama

Powstanie Warszawskie – tragiczne skutki i wpływ na kulturę i politykę. Aneksja państwa polskiego i pamięć o ofiarach. Mocarstwa i żelazna kurtyna: historia Powstania.

22/07/2024 18:18

Z  drem Andrzejem Anuszem, socjologiem, autorem książek "Nielegalna polityka" i "Kościół obywatelski" rozmawia Łukasz Perzyna.

- Nasz wspólny przyjaciel, niestety już nieżyjący krytyk i eseista Bohdan Urbankowski uznawał, że uległość intelektualistów wobec nowego ustroju tuż po wojnie wynikała z faktu, że najlepsi zginęli w Powstaniu Warszawskim? Pogląd ten szokuje, ale wiemy, że w Powstaniu stracili życie twórcy różnych pokoleń: spośród pisarzy młodzi poeci Krzysztof Kamil Baczyński i Tadeusz Gajcy ale także prozaik Juliusz Kaden-Bandrowski, który w okopach poprzedniej wojny walczył w Legionach. Potem mówiło się, że polskie elity... leżą na Powązkach?

- Rzeczywiście inteligencja polska poniosła straty, które musiały rzutować na późniejsze postawy ludzi kultury. Z rąk Sowietów w Katyniu i Niemców w trakcie tłumienia przez nich Powstania w Warszawie. Wielu najwybitniejszych przedstawicieli kultury poległo lub zostało zamordowanych. Ich koledzy w nowej rzeczywistości zaczęli się odwoływać do potrzeby zachowania substancji narodowej, dla wielu stanowiło to uzasadnienie konformizmu w pierwszych powojennych latach, chociaż później często zdarzało się, że ludzie, co podobnym postawom ulegli, stawali się animatorami opozycji przeciw komunistycznemu ustrojowi. Część z nich jednak długo czuła się rozgrzeszona, bo czuli, że postawy kraju uzupełniane są przez działania emigracji, wiernie kultywującej idee niepodległościowe. Spójrzmy na poetów Skamandra. Jan Lechoń i Kazimierz Wierzyński znaleźli się na emigracji i nieugięcie trwali przy dawnych wartościach. A wywodzący się z tej samej grupy poetyckiej Jarosław Iwaszkiewicz, podczas Powstania masowo przyjmujący wygnanych warszawiaków we własnym domu w Stawisku, został później prezesem oficjalnego Związku Literatów Polskich, nagradzanym licznymi orderami przez nową władzę. Gdy działał w ten sposób, wiedział doskonale, że koledzy z emigracji pozostają niezłomni.

- Aż przyszedł Październik 1956 r, o którym powiedziano, że Węgrzy zachowali się wtedy jak Polacy, a Polacy jak Czesi? Jaki wpływ na wykazaną wówczas przez manifestujące tłumy rozwagę miało doświadczenie Powstania Warszawskiego?

- Gdy ogląda się zdjęciową dokumentację z ówczesnych wieców, w wielu miejscach widać jeszcze gruzy. Ludzie nie zapomnieli o niedawnych ofiarach. Ale na mądrość zbiorową jaką w 1956 r. wykazali się Polacy, ogromny wpływ wywarła też postawa Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Robotnicze załogi wyłaniały szybko przywódców, ale Prymas Tysiąclecia, przez trzy lata przetrzymywany przez komunistów w odosobnieniu, pozostawał największym autorytetem społecznym. Domagano się jego wypuszczenia. Gdy wyszedł na wolność, mitygował nastroje, zapobiegał najgorszemu. Nie ulega wątpliwości, że przyczyniło się do tego jego osobiste doświadczenie z czasów wojny. W trakcie Powstania był kapelanem Armii Krajowej w grupie "Kampinos" i szpitalu w Laskach. Warto też pamiętać, że w okresie odwilży roku 1956 mecenas Jan Olszewski wraz ze współautorami zamieścił w "Po Prostu" słynny artykuł "Na spotkanie ludziom z AK". Z kolei bohaterowie Powstania, Ludwik Muzyczka i Kazimierz Pluta-Czachowski ogłosili w "Tygodniku Powszechnym" tekst o rzeczywistej roli tego wydarzenia w najnowszej historii Polski. Świadomość niedawno poniesionych ofiar przyczyniła się do wyboru w 1956 r. demokracji wiecowej zamiast szabli jako sposobu dochodzenia praw. Stanowiło to wspólną zasługę Kościoła i kombatantów Powstania Warszawskiego. Tragedia była traumą, do której często się odwoływano, ale towarzyszyły temu wezwania, aby pokojowymi metodami walczyć o urzeczywistnienie wartości, jakie legły u podstaw warszawskiego zrywu. Dlatego oznaczał on wprawdzie koniec II Rzeczypospolitej ale nie idei niepodległości.

- A jaki był wpływ tradycji Powstania na fenomen Solidarności?

-  Duch Powstania pozostawał w tym ruchu obecny. Przełożył się na jego obywatelski charakter. Ponad podziałami, na robotników i inteligencję czy różnicami pokoleniowymi. Mój ojciec Zbigniew Anusz, który był w Kedywie Armii Krajowej, a po latach został też członkiem Solidarności, podkreślał, że zarówno w AK jak w tym wielkim ruchu społecznym zacierały się bariery między profesorami a brygadzistami z fabryki. Wszyscy czuli się odpowiedzialni za los Polski. Łączyło się to z odpowiedzialnością, prymas Wyszyński aż do śmierci w 1981 r. przestrzegał, żeby pewnych granic nie przekraczać. Istotne znaczenie dla pokojowego charakteru ruchu Solidarności miała nauka społeczna Jana Pawła II. Papież niezłomnie podkreślał potrzebę działania bez użycia przemocy. Na pewno w Solidarności odrodziły się znane z Powstania Warszawskiego: dobro powszechne i wspólnota. Przetrwał etos niezgody na rzeczywistość, gdy jest zła, leżący u podstaw zrywu z 1 sierpnia 1944 r. 

- Jednak oblicza Europy Powstanie Warszawskie nie zmieniło, a ściślej przyszło na to poczekać 45 lat?

- Na pewno z Powstaniem wiązał się pierwszy konflikt w koalicji antyhitlerowskiej. Winston Churchill naciskał na Josifa Stalina, żeby powstańcom udzielić pomocy. Franklin Delano Roosevelt pozostawał oczywiście bliższy stanowisku Brytyjczyków, ale zarazem grał na rozpad ich imperium kolonialnego, co się ostatecznie powiodło, bo po II wojnie światowej pozostały, kiedy już Roosevelta na świecie nie było, tylko dwa mocarstwa: USA i ZSRR. Stalin wstrzymał ofensywę, żeby nie pomóc Powstaniu Warszawskiemu. Tym samym stracił jednak szansę zajęcia całych Niemiec. Poświęcił ją dla politycznego celu. Wojska sowieckie doszły później do Berlina, ale już nie dalej. Rzutowało to na przebieg żelaznej kurtyny, gdy została już nad Europą rozpostarta. Celem Harry'ego Trumana, który został następcą Roosevelta, stało się już powstrzymywanie komunizmu. Wiem, że zachodnim turystom zdarza się mylić Powstanie Warszawskie z tym wcześniejszym o prawie półtora roku w getcie. Zapewne sposobem na rozpropagowanie pamięci o warszawskiej insurekcji pozostaje uświadamianie jej konsekwencji dla Europy i całego wolnego świata.

- Jakie okazały się bezpośrednie następstwa Powstania w sferze faktów politycznych, poza tym, co oczywiste: zniszczeniem miasta i całkowitym wysiedleniem ludności?

- Powstanie rzutowało nie tylko na kształt Europy, ale na przyszłość Polski. Stalin jeszcze pod koniec lipca 1944 r.  nie podjął decyzji, czy Polska ma stać się radziecką republiką czy jednak osobnym państwem, chociaż satelickim wobec Związku Radzieckiego. Świadczy o tym status Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, który oficjalnie 22 lipca 1944 r. swój manifest ogłosił. PKWN nie miał być wcale rządem, lecz wyłącznie komitetem, wprawdzie zalążkiem przyszłej władzy ale o zakresie kompetencji jeszcze nieznanym. Takie jego umocowanie pokazuje, że Stalin się wahał, czy zezwolić na pozostawienie państwa polskiego. Rola Powstania Warszawskiego, kiedy już wybuchło, okazała się w tej mierze rozstrzygająca. Pod wrażeniem tak powszechnego zrywu Stalin porzucił własny plan przyłączenia Polski do ZSRR. To powstańcy ocalili polską państwowość, nasze osobne miejsce na mapie powojennej Europy.  

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do